Wszedł do pokoju, ciągnąc za sobą dwie walizki, niosąc piłkę pod pachą i torbę na ramieniu. Jak widać był tu pierwszy. Rzucił swoje rzeczy na łóżko pod oknem i usiadł obok. Był już trochę zmęczony targaniem tu tego wszystkiego. Odpocznę trochę i czas się brać za rozpakowywanie. Pomyślał i oparł się plecami o walizki ustawione jedna na drugiej. Ale może lepiej poczekać na współlokatora i najpierw ustalić, kto zajmuje które szuflady komody i którą połowę szafy... Tak. Wydało mu się to najlepszym pomysłem, więc czekał. A swoją drogą, przydał by się tu pożądny remont. Oj nie, na malowaniu ścian się nie skończy...