Była to sala zapomniana przez dyrekcję szkoły i wymazana z planu budynku. Więc kiedy Turcja objął rządy nad biblioteką, użył właśnie tego pomieszczenia jako sali historycznej, która dziwnym trafem również została pominięta...
Była to średniej wielkości sala, która mogła spokojnie zmieścić wielu spragnionych wiedzy uczniów (o ile tacy istnieją). Ściany miały kolor błękitu, a okna umożliwiały zobaczenie przepięknego widoku na krajobraz rozciągający się przed szkołą. Trzy rzędy jasnobrązowych ławek ustawione były tak, aby można było spokojnie przechodzić między nimi. Biurko nauczyciela, z mięciutkim, czerwonym krzesłem za nim, znajdowało się przy oknie. Dalej postawiono małą zamykana brązowa szafkę z wieloma szufladami, w których poupychane były książki i inne niezbędne pomoce naukowe. O nią opierał się ulubiony wskaźnik profesora Adnana. Obok, w centralnym miejscu ściany, wisiała ciemnozielona tablica kredowa. Na tablicy był mały hak, na którym wieszano mapy. Nad tablicą widniał napis: "Yurtta Barış, Dünyada Barış" czyli "Pokój w domu, pokój na świecie"- dewiza państwa tureckiego. Nad nim znajdował się przedmiot jednocześnie ukochany, jak i znienawidzony przez uczniów - zegar... Wyznaczał monotonnie upływający czas. Pod tablicą znajdowały się cztery portrety - Osmana I, Mehmeda II, Sulejmana Wspaniałego i Atatürka. Na ścianie naprzeciwko okien była tablica, którą uczniowie (jeśli chcieli) dekorowali według własnych pomysłów. Z tyłu sali, w kącie naprzeciwko okien, znajdowały się wszelakie mapy. Obok zawieszono obraz. Nauczyciel Adnan mówił, że jest to obraz Sulejmana Wspaniałego, ale bystre oczy byłyby w stanie dostrzec, że twarz postaci centralnej jest dość znajoma...
W sali, chociaż ta nie wyglądała znowu najgorszej, dawało się wyczuć w powietrzu coś, co sprawiało, że każdy uczeń, który wchodził do sali, czuł dziwne dreszcze na plecach.